czwartek, 31 lipca 2014

Lalki Reborn – czyli sztuczne dzieci






Czym są te lalki? Czy są multimedialnymi zabawkami dla dzieci? To lalki, które wyglądem przypominają ludzkie niemowlęta. Pierwsze „narodziny” takich „niemowlaków” miały miejsce w latach 90-tych ubiegłego wieku w USA. Po co ludzie, najczęściej kobiety, kupują takie lalki? 

Czasem są to zwykłe pobudki kolekcjonerskie. Ktoś zbiera porcelanowe słoniki lub plastikowe autka, a są też osoby zbierające takie lalki. Czasem mają kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt egzemplarzy. Najczęściej takie lalki wykonuje się na specjalne zamówienie. Często kobiety, które straciły dziecko, poroniły, czy też są bezpłodne zamawiają takie lalki. To według nich część terapii i próba oswojenia się z tym, czego nie mogą zmienić. Różnie takie zachowanie można oceniać, również zdanie lekarzy, czy psychologów na ten temat czasem różni się diametralnie. Artyści wykonujące lalki dbają o każdy szczegół. Znamię, pieprzyk, żyłka, czy fałdka, wszystko musi być jak najbardziej rzeczywiste. Często lalki te posiadają mechanizmy imitujące oddech, bicie serca, ciepłotę ciała. Zamówiona lalka przysyłana jest w paczce. Oprócz niej w pudełku często znajdują się ubranka, zabawki, kocyk, pieluszki i zabezpieczona pępowina. Co ważne do oryginalnej lalki dołączony jest też certyfikat autentyczności. Można zamówić także wersję z wcześniakiem w inkubatorze i z aparaturą podtrzymujące „funkcje życiowe”. 




Usłyszałam o lalkach Reborn po raz pierwszy około 2 miesiące temu. Muszę przyznać, że byłam w szoku. Nie chcę nikogo oceniać i potępiać, ale trochę mnie ta moda przeraża. Chyba bym nie zasnęła z takim „dzieckiem” w jednym pokoju. Patrząc na zdjęcia tych lalek widzę małe zwłoki, podobnie jak inne przeciwne tej twórczości osoby. Nie wiem, co bym czuła, widząc taki twór z bliska. 

Poniżej przedstawiam reportaż z Wielkiej Brytanii (w pięciu częściach). Opowiada on o losach trzech kobiet. Jedna z nich ma czwórkę dzieci, z czasem zaczęła sama wytwarzać te właśnie lalki. Po kilku cesarskich cięciach już więcej razy nie może zajść w ciążę. Następna kobieta nigdy nie myślała o macierzyństwie. Wolała całe życie bawić się i imprezować z mężem. Kupuje lalki, ubiera je, chodzi z nimi na spacery. Tylko w ten sposób może łączyć namiastkę macierzyństwa i rozrywkowe życie. Ostatnia kobieta zamówiła sobie lalkę, która ma przypomnieć jej wnuka. Z początku oglądając materiał myślałam, że chłopczyk nie żyje. On tylko wyprowadził się wraz z matką do innego kraju. Dziadkowie przez dłuższy czas wychowywali wnuka, kiedy jego matka walczyła z rakiem. Nawet matka prosiła córkę, aby chłopczyk został z dziadkami. Trochę to egoistyczne z ich strony. Powinni się cieszyć, że mały nie stracił matki. Jest w filmie scena, kiedy babcia pokazuje wnukowi przez kamerę internetową lalkę i mówi, że to…. jest dziecko. Na co mały odpowiada: głuptasie to jest lalka.


Następnie przedstawiam link do strony jednej z polskich artystek, które wykonują takie lalki:


Jedna z aukcji na Allegro, gdzie można było kupić taką lalkę: http://allegro.pl/studio-doll-reborn-noah-by-reva-schick-50-cm-i4407982725.html

autor:
Ramona Oleksy-Szpałek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Viva! Katowice

Otwarte Klatki

Fundacja Viva!

Stop Testom

NoTest

Antyfutro

Animalia.pl Komiks o Totku i Sesku