Według badań statystycznych "The Wall Street Journal" od 2008 roku liczba absolwentów, którzy po ukończeniu nauki wracają do rodzinnego domu i znów mieszkają z rodzicami, wzrosła niemal o połowę. Zjawisko to wynika z braku perspektyw znalezienia dobrze płatnej pracy, a co za tym idzie braku możliwości samodzielnego finansowania mieszkania i wyżywienia, jak również zaciągnięte kredyty studenckie, których spłacanie rozpoczyna się po skończeniu nauki.
Młody amerykański fotograf Damon Casare, który na własnej skórze doświadczył takiego problemu, stworzył oryginalny projekt fotograficzny - fotografował młodych ludzi w ich domach rodzinnych, własnych pokojach, które z dziecięcych zostały przerobione na mini biura i miejsca do pracy.
fot. Damon Casarez
"Ci, których spotkałem", opowiada Casarez, "obwiniali się zawsze o jedno; o to, że gonili za swoimi marzeniami, zamiast myśleć o tym, jak po studiach znajdą pracę". Tyle, że znalezienie takich boomerang kids, którzy by mieli ochotę o swoim doświadczeniu mówić - nie było łatwe. "Chodziłem do Starbucksów i, zamawiając kawę, prosiłem, by opowiedzieli mi swoją historię. Myślałem, że będzie to proste - w końcu rozmawiam z ludźmi z mojego pokolenia, z ludźmi, którzy są tacy, jak ja". A jednak - nie. "Nie chcieli mi o sobie opowiadać, ponieważ traktowali to, że na powrót mieszkają z rodzicami, jako osobistą porażkę. Czuli, że przegrali'".
fot. Damon Casarez
Każda z fotografii w tej specyficznej kolekcji opatrzona jest identycznym opisem: wiek absolwenta, kwota zadłużenia (kredyty studenckie), wymarzona praca, aktualne zajęcie.
fot. Damon Casarez
"Business Insider" przedstawia to depresyjne zjawisko w liczbach: podczas gdy w latach 80-tych jeden na dziesięciu absolwentów mieszkał z rodzicami, dzisiaj już czterech na dziesięciu. Co jeszcze smutniejsze obecnie aż 85% studentów deklaruje ukończeniu college'u powrót do rodzinnego domu.
Znamienitym jest też fakt, że wśród absolwentów, którym udało się znaleźć pracę większość pracuje jako kelnerzy czy barmani.
źródło:
autor:
Diana Bilska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz