sobota, 24 maja 2014

Michał "Ogr" Kałkowski - wokalista, gitarzysta, perkusista

creative involved

Rozmowa z muzykiem Michałem Kałkowskim. Gra na gitarze i perkusji. Udziela się wokalnie. Działa w kilku zespołach. Pasja, talent i skromność w jednej osobie.


https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1.0-9/1526680_289160174581493_2136477273_n.jpg 

Diana Bilska:  W jakim wieku zacząłeś się interesować muzyką ?
Michał Kałkowski: Można powiedzieć, że dosłownie od dziecka. Pierwszy album dostałem w wieku 6 lat i moja fascynacja ciężka muzyka trwa niezmiennie do teraz.
DB:  Dlaczego akurat perkusja ?  Czy to był wybór przypadkowy czy przemyślany ?
MK: W zespole, w którym grałem najdłużej właściwie zawsze mieliśmy problem z perkusistami. Jeden był zbyt slaby, drugi za bardzo kombinował, z trzecim czy czwartym jeszcze coś innego. Dlatego po kolejnym nieudanym wyborze ja siadłem dla żartu za bębnami, następnie trochę poćwiczyłem i tak zostało.
DB:  Na czym jeszcze grasz ?
MK: Właściwie to od kilkunastu lat gram na gitarze. Nauka gry na niej nie jest tak wymagająca lokalowo jak na perkusji, dlatego mimo fascynacji bębnami zacząłem wiosłować. Zdarzało mi się też udzielać wokalnie tu i tam, jednak rzadko miało to coś wspólnego ze śpiewem :)
DB: Czy udzielasz się tylko w jednym zespole, czy tworzysz jakieś własne projekty lub z innymi kapelami ?
MK: Zdecydowanie działam na kilka frontów, od zawsze. Zdarzało się ze grałem jednorazowo w 4 rożnych projektach, niestety zmiana pracy sprawiła ze musiałem nieco się ograniczyć. Wcześniej Wiśnia Mocne, a obecnie AK 47 to jakby kręgosłup całego mojego muzykowania. Inne projekty traktuję jako poboczne, dodatkowe, choć absolutnie nie olewam ich, przykładam się do każdego z osobna.
DB:  czy myślałeś kiedykolwiek o muzyce jako o sposobie na życie ale też i na zarabianie ?
MK: Przez chwilę taka utopijna wizja przemknęła mi przez głowę, jednak zapoznanie się z realiami szybko sprowadziło mnie na ziemię. Tzn. może gdybym miał wielkie ambicje zostać wirtuozem, wielkim profesjonalistą lub grac papkę pod publiczkę to pewnie i dałoby radę. Jednak ja muzykę traktuję jako pasję, której spełnianie ma mi przynosić przyjemność. Muszę grac to, co mi pasuje, a to nie są wielce medialne twory.
DB:  Czy uważasz że ważniejszy jest talent niż wykształcenie muzyczne ?
MK: To zależy. Wielkie obecnie zespoły pokazały, że właściwie nawet talentu nie trzeba mieć, liczą się chęci i właściwe miejsce i czas. Wykształcenie muzycznie na pewno przydaje się i bardzo pomaga w rozwoju i karierze, jednak talent wrodzony jest wg mnie najważniejszy.
DB:  Czy gdybyś mógł cofnąć czas, wybrałbyś zawód związany z muzyką ?
MK: Absolutnie nie. Branża muzyczna w tym kraju jest cholernie zepsuta, i jak znam życie albo zostałbym zdeptany jako jeden z nielicznych uczciwych albo zaraziłbym się tym syfem.
DB: Czy mógłbyś nazwać granie swoją życiową pasją ?
MK: Zdecydowanie tak. Uwielbiam podróże, sport, jednak mógłbym zrezygnować dosłownie ze wszystkiego, byle tylko moc grać.
DB:  Ile czasu zajmują Ci ćwiczenia ?  Ile godzin dziennie czy tygodniowo ?
MK: Ten temat wolałbym przemilczeć. Nie chciałbym się stać złym przykładem  :) Ćwiczyć zdecydowanie należy a ja tego nie robię.
DB: Gdybyś mógł zaplanować rozwój swojej muzycznej kariery, to w jakim kierunku chciałbyś pójść ?
MK: Chciałbym w sumie robić to co robię, jedynie może na trochę większą skalę by móc dotrzeć do większej ilości odbiorców. Gramy punka o dość zaangażowanych ideologicznie tekstach i jeśli choć jedna osoba dzięki nim otworzy oczy, to będzie to mój wielki sukces.

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1.0-9/1959342_286813078149536_29804466_n.jpg  
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1.0-9/1959342_286813078149536_29804466_n.jpg



DB: Co sądzisz o popularyzowanych ostatnio programach wyłaniających talenty muzyczne, wokalne, taneczne - czy naprawdę można po nich odnieść sukces czy to tylko pięć minut sławy ?
MK: "Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie". Jak jesteś naprawdę dobra i masz trochę szczęścia to sukces odniesiesz i bez występów w TV. Jeśli ktoś ma chęć tam wystąpić - proszę bardzo. Czy to dla sławy, czy dla pieniędzy, czy żeby po prostu zobaczyć jak wygląda telewizja "od kuchni". Ja jednak nigdy bym nie poszedł do żadnego talent show. Ale to chyba dlatego że zdaję sobie sprawę ze swojego braku talentu.
DB: Możesz policzyć ile koncertów masz na swoim koncie i jaki najmilej wspominasz  ? I dlaczego akurat ten ?
MK: Ciężko by było to policzyć. Jak na takie granie dla przyjemności naprawdę było tego sporo. Najmilej wspominam wspólną trasę koncertową zespołów Wiśnia Mocne, Defekt Muzgó, Sedes. Jeździliśmy w jednym busie i graliśmy z zespołami, których za dzieciaka słuchałem z kaset . Przez całą trasę byłem podjarany jak norweski kościół.
DB:  Jakie rady, wskazówki mógłbyś przekazać młodym ludziom, którzy marzą o założeniu kapeli albo grają w jakiejś i chcą się wybić ?
MK: Słuchajcie dobrych rad, ale nie dajcie sobie niczego na siłę wmówić. Realizujcie swoje marzenia i naprawdę rewelacyjne jest to, że w ogóle coś tworzycie, nawet gdyby dla innych miało być to największe dno.
Bardzo dziękuję za rozmowę, zapraszając jednocześnie na profil zespołu AK 47 na Facebooku:


autor:
Diana Bilska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Viva! Katowice

Otwarte Klatki

Fundacja Viva!

Stop Testom

NoTest

Antyfutro

Animalia.pl Komiks o Totku i Sesku